Jak co roku, roku podjemy dane statystyczne dotyczące urodzeń i zgonów w gminie Białaczów. Z informacji jakie uzyskaliśmy od Pani Agaty Łochowskiej, kierowniczki USC w Białaczowie wynika, że w bieżącym roku znów nas ubyło. Rok 2024 i 2025 przyniósł ujemne dane pod względem urodzeń a tym samym zmniejszyła się całkowita liczba mieszkańców gminy. I tak w roku 2023 w gminie Białaczów zameldowanych było 5569 mieszkańców. Na koniec tego roku jest nas o 30 mniej (5499).
Jeśli chodzi o urodzenia to : Liczba urodzonych w 2024r-44 osoby Liczba urodzonych w 2025r-36 osób W poprzednich latach notowaliśmy średnio 45 urodzeń.
Zgony: Liczba zmarłych w 2024r-69 osób Liczba zmarłych w 2025r-63 osoby Średnia liczba zgonów w poprzednich latach to 70 osób.
P.s
Podczas opracowywania danych statystycznych, zwróciłem uwagę na liczbę urodzeń w rejonie szkoły w Skroninie. Tam w ostatnich latach dramatycznie spada liczba dzieci, które potencjalnie , w przyszłości,mogą zasilić szeregi uczniów. I tak, w tym roku w Sędowie przyszło na świat 2 dzieci, zaś w Skroninie czworo. Piszę od wielu lat, że utrzymywanie tylu placówek szkolnych w gminie jest bezzasadne, a wręcz graniczy z niegospodarnością włodarzy gminy.
,,Gdy zbliża się czas wigilii, wspólnego siadania do stołu, rozgłaśniam telewizor i wyje do poduszki” Inny mój rozmówca mówi że otwiera butelkę wódki i sam pije aż przejdzie smutek. Kolejna rozmówczyni przyznaje, że przygotowuje jakieś tam potrawy wigilijne, po to by utrzymać tradycję. Do stołu siada sama. Towarzyszy jej zawsze kot, który wyczuwa atmosferę świąt. Z pozoru, powyższe opisy mają charakter satyryczny, jednak dla moich rozmówców jest to moment głębokiego cierpienia, spowodowanego SAMOTNOŚCIĄ. Poczucie pustki, brak rodziny, towarzystwa znajomych, szczególnie w takich dniach jak święta, ale nie tylko, pogłębia poczucie że jest się niepotrzebnym. EPIDEMIA SAMOTNOŚCI , w szczególny sposób dotyka ludzi starszych, ale nie koniecznie, czego przykładem jest nasza 50 letnia rozmówczyni. Nie każdy z nas zdaje sobie sprawę, że spotkana przez nas w sklepie, w kościele czy przychodni lekarskiej, osoba starsza, doświadcza przytłaczającej samotności. I to mimo tego, że na co dzień widzimy ją uśmiechniętą, rozmawiającą z innymi, a nawet spacerującą ze swoimi wnukami. SAMOTNOŚĆ, zwłaszcza ludzi starszych ma wiele twarzy, i nie wszystkie z nich są właściwie identyfikowane na zewnątrz, nawet przez najbardziej życzliwego obserwatora. Dlatego, tym króciutkim felietonem, zwracam się do Was kochani z apelem.
NIECH KAŻDY Z NAS, ŻYCZLIWYM GESTEM I SŁOWEM, PRZYCZYNI SIĘ DO TEGO BY TAKIE OSOBY JAK MOI ROZMÓWCY, NIE CZULI SIĘ W ŚWIĄTECZNE DNI OSAMOTNIENI. NIECH NA TWARZACH TYCH LUDZI ZAGOŚCI UŚMIECH, POCZUCIE GODNOŚCI I WARTOŚCI, ZAMIAST ŁEZ I PSYCHICZNEGO BÓLU.
Zbigniew Szpoton
Ps. Autor felietonu postanowił w dzień wigilijny odwiedzić, porozmawiać, podzielić się opłatkiem z pierwszym rozmówcą.
MARIANNA GWÓŹDŹ z d .Czechowicz, rocznik 1942, zaprosiła mnie na rozmowę o historii, a bardziej o niektórych, mało znanych faktach historycznych Białaczowa. Jak oznajmiła na samym początku, niektóre Jej zapiski, utrwalone najpierw ołówkiem, potem długopisem, sprzed daty jej urodzenia, pochodzą z opowiadań rodziców, a szczególnie taty. ,,Zawsze byłam ciekawa świata, a odkąd nauczyłam się pisać ,zapisywałam to co mnie bardzo interesowało”
EDUKACJA.
Pani Marianna wspomina swoje pierwsze lata edukacji, ,, W domu panowała bieda, ale jak rodzice oznajmili mi że pójdę do szkoły, bardzo się ucieszyłam. To był rok 1949, miałam wówczas 7 lat. Szkoła 7-klasowa mieściła się w pomieszczeniach pałacu Platerów, którzy zaraz po wojnie zostali wywłaszczeni. Pomieszczenia klasowe, to duże przestronne sale po komnatach , ogrzewane piecem lub kominkiem. Pamiętam,że nasza sala mieściła się od strony parkowej, czyli północnej. Zawsze tam było chłodno, a zimą bardzo chłodno. Do dziś mam w pamięci zapach impregnowanych(ropą) podłóg pałacowych . Nie raz przychodziłam do domu z bólem głowy. W sali były 5 osobowe ławki z kałamarzami. Ale w I klasie kazano nam pisać ołówkiem. Nauczycielem, którego do dziś mile wspominam był Pan Zwoliński, który jednocześnie był organistą w tutejszym kościele. Woźnym był Pan Leksycki. Pamiętam, że w póżniejszych latach oprócz Pana Zwolińskiego uczyła Pani Krzywkowska. Równocześnie do roku 1955 (w pomieszczeniach na piętrze) funkcjonowała szkoła w Ratuszu. W pałacu, naukę pobierałam do 6 klasy, bo w 1955 oddano do użytku aktualną szkołę. Przez rok , a więc do ukończenia 7 klasy chodziłam już do nowej szkoły. A z faktów mało znanych odnotowałam w swojej głowie, że pomysłodawcą wybudowania sceny na sali gimnastycznej w nowej szkole, był mój sąsiad Władysław Mazur. Na scenie jest zapadnia, przez którą podawano sprzęt do różnych przedstawień.”
POŻARY W BIAŁACZOWIE.
Nasza bohaterka pokazała mi również odręcznie sporządzone notatki o pożarach w Białaczowie.
Pożar w Białaczowie w 1920 roku.
,,Na temat pożaru z 1920 roku, wiem z opowieści moich rodziców. Kiedy płonął pałac w Białaczowie, wszyscy obywatele, którzy tylko byli w obejściach, czyli na miejscu (część była w polu, bo to był czas letni), pospieszyli na ratunek. W tym czasie było bardzo sucho, a na dodatek był silny wiatr. Pozostałości z płonącego dachu były przenoszone przez wiatr jak płonące zapałki. Pierwsze ogniska pożaru w osadzie Białaczów powstały na posesji Czechowiczów (na dzień dzisiejszy posesja A.J. Milcarzów). Proszę sobie wyobrazić, gdzie pałac a gdzie ratusz. Kiedy powstało zarzewie pożaru, wiatr przenosił iskry z posesji na posesje .Jak wcześniej pisałam, część mieszkańców była w polach a Ci, którzy poszli ratować zabudowania hrabiowskie, nie wiedzieli że żywioł grasuje na ich podwórkach. Białaczów płonął jak pochodnia. Spłonęły wszystkie budynki przy rynku, obecnie Pl. Wolności, w stronę ul. Świerczewskiego. Spłonęła bardzo duża część ul. Sobieńskiej. Po latach moja mama mówiła mi, że jako 11 letnie dziecko ratowała, co tylko zdołała wynieść na zewnątrz, bo nie było nikogo z dorosłych. Będąc już dorosłą osobą, zastanawiała się skąd w niej wtedy było tyle energii, żeby podołać takiemu wysiłkowi. Moi pradziadkowie już nie podnieśli się z tej tragedii. Do końca swoich dni cierpieli niedostatek.” Pożar w 1952 roku.
,,W ubiegłym wieku miały miejsce jeszcze dwa większe pożary. Pierwszy był w 1952 roku, na ulicy Sobieńskiej. Był to także czas letni, przed żniwami. Idąc ulicą Sobieńską, od Placu Wolności, po lewej stronie w kierunku Sobienia, spaliły się wszystkie zabudowania gospodarcze. Pozostały tylko domy mieszkalne przy ulicy i jedno zabudowanie gospodarcze, to przy samej Strudze i jedna stodoła na posesji dawnych właścicieli Andrychiewiczów.”
Pożar w roku 197r.
,,Pożar ten miał miejsce w Wielki Czwartek przed Wielkanocą. Ognisko tego pożaru powstało u państwa Kupisińskich przy dzisiejszej ulicy Spokojnej. Pożar przeniósł się na drugą stronę ulicy, w kierunku Parczowa. Spłonęły wszystkie zabudowania, które znajdowały się w głębi tych posesji. Pozostały te domy, które były przy ulicy. Silny wiatr przenosił ogień w bardzo szybkim tempie. Zaczynały płonąć stodoły znajdujące się przy ulicy Kościelnej. Ale to były już te czasy, kiedy funkcjonowały już ochotnicze i zawodowe straże pożarne, więc te jednostki spowodowały zatrzymanie się tego żywiołu na posesji państwa Jóżwików, na ulicy Kościelnej. To tyle odnośnie dat, które odnotowałam.”
Korzystając z zaproszenia organizatorów uroczystości jubileuszu 70-lecia Szkoły Podstawowej w Białaczowie, wybrałem się z przeświadczeniem, że będę uczestniczył w pospolitej akademii. Miłe rozczarowanie spotkało mnie już przy wejściu ta teren Mojej szkoły (jestem absolwentem roku 1974). Każdego gościa witali uczniowie szkoły, przebrani w kontusze szlacheckie. Otrzymałem też okazjonalny znaczek z symbolem tarczy szkolnej i wizerunkiem patrona; Adama Mickiewicza.
Ilekroć przyjeżdżam do Białaczowa, a bardzo lubię tu być, mam odczucie że miasto zatraciło swoją witalność. Pomimo, że jest tu spokój, który dopełnia wspaniała przyroda, to brakuje mi pozytywnej radości i kolorystyki urbanistycznej. Moja kolejna propozycja ożywienia pięknego miejsca, jakim jest teren wokół zbiornika w centrum Białaczowa.
PROPOZYCJA 1
PROPOZYCJA 2
PROPOZYCJA 3
PROPOZYCJA 4
PROPOZYCJA 5
Dominik Marciniak
Zaszufladkowano do kategoriiBez kategorii|Możliwość komentowania MOJE KOLEJNE MARZENIE została wyłączona
Pomimo niesprzyjających warunków pogodowych trwa modernizacja obiektu sportowego w Białaczowie. Dotychczasowa płyta boiska, na której odbywają się różne imprezy sportowe przechodzi kompleksową odnowę. Wykonawca, który wygrał przetarg , ogłoszony przez miasto wykona:
1/ remont nawierzchni trawiastej
2/położenie instalacji nawadniającej płytę boiska
3/montaż wiat dla zawodników rezerwowych
4/wymianę ogrodzenia
Wartość inwestycji to kwota 927.373 zł
Jak poinformował na Prezes LKS Białaczów, Pan Norbert Grzesiński, jeśli wystarczy środków finansowych, możliwa jest przebudowa trybun stadionowych od strony południowej. Niestety, zawodnicy LKS-u Białaczów, rundę wiosenną rozegrają poza Białaczowem, ponieważ termin zakończenia prac modernizacyjnych zakończy się w czerwcu 2026 roku.
Szkoda, że przy okazji tej inwestycji nie podjęto kroków w celu przystosowania pełnowymiarowego boiska przy Szkole Podstawowej w Białaczowie.
Z.S
Zaszufladkowano do kategoriiBez kategorii|Możliwość komentowania MODERNIZACJA BOISKA PIŁKARSKIEGO została wyłączona
Kolejna społeczna inicjatywa nie zyskuje poparcia urzędniczego. Tym razem chodzi o powołanie (zgodnie z rangą miasta) jednostki samorządowej o nazwie Miejski Ośrodek Kultury Sportu i Turystyki w Białaczowie. W odpowiedzi, jaką uzyskaliśmy od Przewodniczącego Rady Miasta (z akceptacją Pani Burmistrz), Ci urzędnicy nie widzą potrzeby zrobienia kroku naprzód, ponieważ ,,zadania, które według Pana propozycji miałaby realizować,(przyp.MOKSiT), są wykonywane skutecznie, zarówno przez jednostki organizacyjne (przyp. Biblioteka, Szkoły)Gminy Białaczów, jak i we współpracy z innymi podmiotami organizacyjnymi (przyp. OSP, Senior Wigor. KGW)”
Pomijając prerogatywy Przewodniczącego Rady Miasta, regulamin Rady przewiduje rozpatrzenie wniosku przez radnych na poszczególnych komisjach, co nie miało miejsca. Dobry zwyczaj praktykowany w poprzednich kadencjach ,nakazuje zaproszenie autora wniosku na posiedzenie komisji, by omówić szczegóły -co również nie miało miejsca. A co zawierał nasz wniosek? Czytaj dalej →
Zaszufladkowano do kategoriiBez kategorii|Możliwość komentowania PŁONNE NADZIEJE została wyłączona
Dziś 2 listopada, w kościele katolickim obchodzimy ,,Dzień Zaduszny”, a więc czas pamięci o tych, którzy odeszli z tego świata. O jednych, jak co roku pamiętamy, inni przechodzą w zapomnienie. Na pomnikach i grobach tych pierwszych w dniu Wszystkich Św. można zauważyć że pamięć o nich żyje. Ale są na cmentarzach pamiątki w postaci nagrobków , często zaniedbane i zapomniane. Na tablicach nagrobkowych wraz z czasem, zanikają napisy informujące o zmarłym. Na jedyny chyba na naszym cmentarzy unikatowy nagrobek ,z czasów powstania styczniowego, natrafiłem dzięki kolejnemu pasjonatowi naszej historii Panu Grzegorzowi Wierzbickiemu. Mogiła Ziemna z kamiennym nagrobkiem zwieńczonym kamiennym krzyżem dedykowana jest LEONARDOWI TURLIŃSKIEMU, mieszczaninowi z Białaczowa, który brał czynny udział w powstaniu styczniowym 1863 roku. Uczestniczył w potyczkach pod Korytkowem i Barakami. Na płaszczyznie cokołu widnieje wykuty napis. D.O.M (Domus Omnimum Mortuorum-czyli dom wszystkich zmarłych) Ś.P/ LEONARD TURLIŃSKI /POWSTANIEC1863R./ŻYŁ LAT 84/UM.D.26 LUT/1923 R.
Ten pomnik historii na cmentarzu w Białaczowie, odnajdziemy wchodząc pierwszą bramą, idąc aleją ok 100 m, po lewej stronie, na wzniesieniu cmentarnym.
Zbigniew Szpoton
Zaszufladkowano do kategoriiHistoria|Możliwość komentowania ZAPOMNIANE MOGIŁY- LEONARD TURLIŃSKI została wyłączona
Niestety, w tym roku nie udało nam się sfinalizować inicjatywy upamiętnienia zasłużonego dla naszej gminy JANA BIELSKIEGO – znanego dla niektórych jako Jasio ,,Helikopter”, prekursora fotografii na naszym terenie, Dzięki niemu, w niektórych rodzinach i domach żyją wspomnienia minionych lat. Czytelnicy piszą i pytają co z pomnikiem dla ,,Jasia”? Niektórzy z Was deklarują wpłaty pieniędzy na zakup i montaż pomnika dla naszego zasłużonego. Obecnie trwają konsultacje w grupie inicjatywnej, w jaki sposób zorganizować zbiórkę pieniędzy. A może Wy macie jakiś pomysł, to proszę napiszcie. Dziś na grobie Pana Jana umieściłem JEGO wizerunek. Jest to chyba jedyna fotografia (jeśli macie też, to proszę przyślijcie do nas) jaką zrobiłem Panu Bielskiemu w roku 1985.
Jeśli popieracie inicjatywę, proszę o polubienie tego materiału. Piszcie też o swoich opiniach.
Proszę o zapalenie na grobie naszego bohatera (grób znajduje się w części zachodniej, miejscu pochówku pensjonariuszy PDPS) przysłowiowej świeczki. Będzie to też dowód na słuszność inicjatywy.
Zbigniew Szpoton
Zaszufladkowano do kategoriiHistoria|Możliwość komentowania JAN BIELSKI-ZASŁUŻONY DLA GMINY BIAŁACZÓW została wyłączona