|
 Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 326
Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: Kaszmir
|
|
Zaczęło się 16 lipca, wtedy po raz pierwszy w wodzie zaczęły pojawiać się bakterie. Potem było tylko gorzej. 24 lipca (piątek) powiatowy inspektor sanitarny w Opocznie wydał zakaz używania wody z wodociągu Miedzna Drewniana do picia i celów gospodarczych.
 Głównym powodem zamknięcia wodociągu w Miedznej, była obecna w wodzie bakteria coli pochodzenia ściekowego – mówi Marianna Rożej, powiatowy inspektor sanitarny w Opocznie. – Początkowo, po przeprowadzeniu badań w trzech głównych punktach wodociągów (początek, środek, koniec) i wodociągach w każdej wsi, stwierdziliśmy w wodzie pojedyncze bakterie ogólne, więc wydano decyzję o możliwości korzystania z wody, ale tylko po przegotowaniu. Niestety po powtórnych badaniach i odkażeniu wodociągu okazało się, że pojawiło się więcej bakterii, tym razem fekalnych, a ich ilość stale rosła. Trzeba było zamknąć wodociąg.
Odcięci od sieci wodnej zostali mieszkańcy dziesięciu wiosek: Miedznej Drewnianej, Białaczowa, Parczowa, Parczówka, Petrykóz, Kuraszkowa, Sędowa, Skroniny, Wąglan i Zakrzowa, tj. aż 4943 mieszkańców gminy Białaczów (83% ludności).
Natychmiast po ogłoszeniu zakazu spożywania wody w gminie zebrał się zespół zarządzania kryzysowego. O „wodnym kryzysie” i bezwzględnym zakazie korzystania z niej w pierwszej kolejności powiadomieni zostali sołtysi wszystkich wsi. W miejscowościach rozwieszone zostały ogłoszenia. Mieszkańcy zostali poinformowani o szkodliwości spożywania i użytkowania wody, która nie nadawała się do celów spożywczych, mycia naczyń jak i do stosowania przy zabiegach higienicznych. Dlatego też, w trosce o najmłodszych (niemowlęta i dzieci), których skóra szczególnie narażona jest na działanie bakterii i wirusów, postanowiono odciąć dopływ wody.
Urząd Gminy rozpoczął akcję rozdzielania wody pitnej i tej przeznaczonej dla celów gospodarczych. Pitną wydają sołtysi, dla celów gospodarczych strażacy z OSP. Dzienny przydział wody na rodzinę miał wynosić 10 l (dwie butle po 5 l) Z tą normą było różnie. W jednej z objętych kryzysem miejscowości zauważyliśmy jak mieszkańcy wynoszą od sołtysa po pięć, sześć butelki… Niektórzy więc mieli nadmiar, dla innych mogło zabraknąć – Woda będzie dostarczana regularnie, nie trzeba robić zapasów. Wystarczy jej dla każdego – zapewnia wójt gminy Jan Jóźwik.
Poprzez kryzys odezwał się duch solidarności sąsiedzkiej. Pomoc niesiona jest osobom starszym, chorym, którzy sami nie są w stanie poradzić sobie w takich chwilach (udźwignąć 5 l wody, czy przynieść ją z beczkowozu do domu). Z pomocą przyszli sąsiedzi i strażacy z jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, którzy kilka razy dziennie dostarczają wodę do wiosek odciętych od wodociągu. Oprócz tego wodę dowożą beczkowozy, wypożyczone z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Opocznie.
Koszty związane z zakupem wody, jak i jej transportem pokrywa Urząd Gminy Białaczów. Tylko do wtorku, 28 lipca poszło z wodą ponad 50.000 zł (są to koszty zakupu wody pitnej i transportu wody do celów gospodarczych). Ile naprawdę będzie kosztował gminę ten wodny kryzys przekonamy się dopiero wtedy, gdy z kranów popłynie czysta woda. – Ale trzeba będzie przeprowadzić nowelizację budżetu. Nie ma innego wyjścia – mówi Jan Jóźwik.
W ostatnich dniach kilkoro dzieci z terenu gminy trafiło do szpitala z objawami zatrucia i biegunki. Niedługo trzeba było czekać na opinię, że to za sprawą wody. Zaprzecza temu powiatowy inspektor sanitarny. – Dolegliwości dzieci zostały już zdiagnozowane, spowodowane są one wirusem grypy jelitowej. Nie należy więc kojarzyć zachorowań dzieci ze skażeniem wody – uspokaja Marianna Rożej.
Zakaz spożywania wody obowiązuje do odwołania, czyli do momentu kiedy wyeliminowane zostanie jakiekolwiek podejrzenie, co do obecności w niej bakterii. Najbardziej prawdopodobną przyczyną pojawienia się bakterii coli w zbiorniku w Miedznej są wzmożone opady deszczu, które spowodowały podniesienie się stanu wód gruntowych oraz nieszczelność rury wodociągowej (wodociąg w Miedznej Drewnianej został zbudowany w 1993 r., kiedy obowiązywały jeszcze inne standardy budowlane, wiele do życzenia miały też materiały, z których został on wykonany).
Woda poddawana jest szczegółowym badaniom, o wyniku których mieszkańcy zostaną poinformowani. Władze gminy z dużą nadzieją spróbowały uruchomić drogą studnię, bo to właśnie z ujęcia płynie brudna woda. Niestety, w drugiej studni, co pokazały badania przeprowadzone we wtorek, w wodzie są śladowe ilości bakterii. Trzeba czekać, chlorować, ponownie badać. Kolejne badanie wyznaczono na 31 lipca a jego wynik znany będzie 1 sierpnia. Do tego czasu woda do wiosek będzie dostarczana przez Urząd Gminy Białaczów. Studnia, w której wykryto bakterie poddana zostanie remontowi.
W Urzędzie Gminy pełniony jest dyżur telefoniczny. Całodobowo, pod numerem tel. 044 758 14 14 obecni są pracownicy gminy. Zapewniają, że jak tylko otrzymają zgłoszenie, że gdzieś brakuje wody, zaraz jest ona tam dowożona. Dyżur pełni także sanepid w Opocznie i Piotrkowie Trybunalskim. My też pewnie do tematu wrócimy.
Informacja i zdjęcie : Tygodnik Opoczyński |
|
|
| Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
|
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
