Elektroniczna Kronika Gminy Białaczów.
News Search:
Strona Główna · Historia - czy Hitler był w Białaczowie? · Znani z Białaczowa · Artykuły · Download · Linki · Galeria · OGŁOSZENIAKwiecie� 20 2024 07:30:55
Obecny adres IP
18.118.1.232
Nawigacja
Statut
Ogłoszenia drobne
Strona Główna
Pogoda - Białaczów
Historia - czy Hitler był w Białaczowie?
Oświadczenie
LKS Białaczów
Kontakt
Szukaj
OGŁOSZENIA
Archiwum newsów
NASZE INICJATYWY
NOSTALGIA BAND
Ostatnie Artykuły
"Przeniknąć siebie...
Melancholia końca r...
Diagnoza stanu rzeczy.
Stracone pokolenie?
Nasze dzieci - nasz...
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 326
Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: Kaszmir
Orkiestra dęta
Najnowszy Album


Parczów
Losowa fotografia
Zaprzyjaźnione strony
Szkoła Podstawowa w Białaczowie
Szkoła Podstawowa - Miedzna Drewniana
BIP
Zespół muzyczny ,,Nostalgia Band-Białaczów
Historia Wąglan wg opracowania W. Józwika-część I

MINIHISTORIA - MIEJSCA PAMIĘCI NARODOWEJ I PIĘKNO NASZEJ GMINNEJ PRZYRODY

WĄGLANY - (moja wieś rodzinna!). Już w XI i XII w., dzięki nadaniom książęcym przybyły ze Śląska ród Odrowążów zaczął osiedlać się w północno-zachodniej Małopolsce na pograniczu z Mazowszem i ziemią łęczycko-sieradzką. Można to łączyć z osobą Bolesława Krzywoustego, dzięki którego hojności Odrowążowie doszli do znaczenia i potęgi., co było m.in. nagrodą za ich udział w wyprawach na Pomorze,upamiętnioną do dziś w nazwie wsi Pomorzany. Dalsze nadania otrzymali od Kazimierza Odnowiciela. Były to tereny rozległe i lesiste, a Odrowążowie rozpoczęli tam intensywną kolonizację zakładając liczne wsie. Ichpierwotną siedzibą rodową w tym rejonie były Końskie. Wkrótce powstały pierwsze wsie położone nad Drzewiczką i Wąglanką na północny-wschód od kasztelańskiego grodu Żarnowa. Wśród nich musiały być Wąglany. Nazwa wsi, a także nazwa przepływającej przez nią rzeczki Wąglanki, jest wymownym świadectwem ówczesnej działalności kolonizatorskiej Odrowążów - wypalaniem węgla drzewnego w celu eksploatacji rud miedzi i żelaza. Dawna wieś magnacka nad rz. Wąglanką, w której był folwark rycerski. Jak wiele z okolicznych wsi, mogły powstać jeszcze w XII w. Kilka wsi istniało w okolicy Żarnowa już w 1191 r., świadczy dokument arcybiskupa Piotra nadający kościołowi NMP w Sandomierzu dochody należące dokaplicy w Żarnowie, czyli dziesięciny z okolicznych wiosek. Dochody te przekazywano do kolegiaty sandomierskiej, wymieniają wśród okolicznych miejscowości płacących dziesięcinę m.in. też i nasze Wąglany!
Wydaje się, że w tych czasach Wąglany nie były zwykłą wsią. Świadczy o tym zachowane do dziś grodzisko w zakolu rzeczki Wąglanki. Jest to niewątpliwie pozostałość po fosach i nasypie średniowiecznego gródka.Budowla ta pełniła funkcję obronną, także mogła być jedną z siedzib Odrowążów w pierwszym okresie kolonizacji rejonu, być może nawet nieco starszą lub równie starą jak Białaczów, w którym zachowały się również ślady po dawnym zamku Odrowążów. Najstarszym rodem, który posiadł dobra białaczowskie, w tymtakże nasze Wąglany - był ród Odrowążów. Przybył on do Polski środkowej ze Śląska. Jeden z Odrowążów otrzymał olbrzymie tereny ziemi rozciągające się w trójkącie biegnącym od Opoczna przez Skarżysko, Radom i znów do Opoczna. Posiadłości te były dzielone między poszczególnych spadkobierców, którzy prócz dziedziczonego herbu Odrowąż, przybierali nazwiska pochodzące od nazw posiadanych majętności, np. Białaczewscy - od Białaczowa, Petrykowscy - od Petrykóz, Parczewscy - od Parczewa, Koneccy - od Końskich, Szydłowieccy - od Szydłowca itp. Dwór Białaczowski do którego być może wówczas należały Wąglany, został wyodrębniony z posiadłości koneckich pod koniec XII w. Według kronikarskich zapisów Saul Odrowąż z Końskich, prawnuk lub wnuk Prędoty Starego przekazał swemu synowi Janowi posiadłości białaczowskie. Należy domniemywać, iż w ich skład wchodził nie tylko Białaczów, lecza także okoliczne wioski, w tym też nasze Wąglany, które stały się w latach późniejszych bazą dlapowstającej parafii. Wymowne jest też nazwanie rzeki Wąglanki nazwą pochodzącą od Wąglan, a nie np. Miedzianka od Miedzny, czy też Opocznianka od Opoczna, od nazw miejscowości obok których właśnie do dziś płynie. O wyjątkowości ówczesnych Wąglan świadczy też ich położenie. Były najbardziej wysuniętą miejscowością "państwa" Odrowążów. Na północ od Wąglan ciągnęła się aż do granicznej rzeki Pilicy bardzo rzadko zasiedlona puszcza, której zachowany fragment nazywamy dziś Puszczą Pilicką. Swą obronną rolę Wąglany straciły wraz z założeniem Opoczna w 2 poł. XIII w. O tym, że badania archeologiczne potwierdziły istnienie drewnianego gródka mieszkalnego czyli pierwszego folwarku rycerskiego w Wąglanach, powstałego już na początku XIVw. Folwark ten był użytkowany nieprzerwanie do XVI w., kiedy to na jego miejscu pobudowano dwór murowany. Pierwszym znanym mi Straszem, właścicielem Wąglan był Jan Strasz syn Sąda z Białaczowa. Zwany Bliźniec (czyli Bliźniak) lub także Błyszcz. Wystąpił on w sądzie krakowskim w 1399 r. jako ,,Jaschcone Blisnecz de Wanglany". Chodziło o poręczenie pożyczki zaciągniętej przez Dobka z Małaszowa u opata Jakuba z Jędrzejowa, stryja Jana. Niewykluczone, że to Jan był tym Straszem z Odrowąża wymienionym w dwóch niderlandzkich herbarzach jako uczestnik krzyżackich ,,rejz" na pogańską Litwę oraz słynnego rycerskiego stołu honorowego zorganizowanego w Królewcu przed wyprawą w 1385 r. W 1434r. właścicielem Wąglan był Piotr Strasz herbu Odrowąż - wychowanek Uniwersytetu Jagiellońskiego! Potwierdził w swojej Kronice Jan Długosz. W XV wieku we wsi Wąglany na południe od Opoczna, było 6 łanów kmiecych oraz folwark rycerski, należący do Strasza herbu Odrowąż i młyn wodny. W akcie z 1484 r. nazywano ją Wamblena. W dokumencie z 1504 r. jako kolejny właściciel Wąglan występuje Mikołaj Strasz, syn Piotra i brat Stanisława. Mikołaj jest znany z różnych dokumentów od 1474 r. Od 01.01.1479 r., był sędzią ziemskim krakowskim. Pomiędzy 1479-1505 występował w kilkudziesięciu zachowanych, w większości sporządzony ch przez siebie dokumentach, a także świadkował na wielu aktach królewskich (np. podpisany jest na statutach króla Olbrachta). Poświadczył też darowizny Jana Długosza na rzecz uniwersytetu.

,,Bądzmy bezpieczni w wakacje"

Nadszedł długo oczekiwany przez wszystkich uczniów początek wakacyjnej laby. Zamiast do szkoły starsi i młodzi uczniowie w ciągu najbliższych dwóch miesięcy będą wyjeżdżać na obozy i wycieczki, wypoczywać nad wodą, spotykać się z rówieśnikami na wspólnych imprezach, ale także jeździć rowerami czy spacerować również po drogach. Policja za pośrednictwem wszystkich stron również i tej strony apeluje o zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Okres letniej beztroski wcale nie oznacza, że zapominamy o zdrowym rozsądku. Pamiętajmy aby letni wypoczynek był przede wszystkim bezpieczny i w domu, i nad wodą, i na drodze. Ze specjalnym apelem chcemy zwrócić się do wszystkich rodziców i opiekunów dzieci.
Pamiętajcie, aby wasze pociechy, zwłaszcza te młodsze, nie wędrowały nigdzie bez opieki. Dzieci do 7 roku życia przez cały czas powinny znajdować się pod opieką dorosłych.
Zwrócić też uwagę na niegroźne z pozoru wycieczki rowerowe. Samodzielnie mogą wybierać się na nie dzieci, które ukończyły 10 lat i posiadają kartę rowerową. W przeciwnym wypadku konieczna jest opieka osoby dorosłej. I do znudzenia przypominajcie po której stronie jezdni się poruszać, jak i gdzie przekraczać jezdnie, jak bezpiecznie poruszać się po drodze rowerem itp.

Wszystkie te zasady dzieci doskonale znają, lecz w okresie wakacji zapominają jednak czasem ,, głowy? i bagatelizują niebezpieczeństwo. Pamiętajcie, że za ich bezpieczeństwo odpowiadają rodzice i opiekunowie.

Redakcja EKG-Białaczów, wszystkim dzieciom życzy udanych wakacji i szczęśliwego powrotu do szkoły we wrześniu.

Sylwia Chałubińska

Gorzelnia w Białaczowie


Trochę szkoda że taki obiekt, kiedyś chluba przemysłu spirytusowego, dziś tylko zabytkowy,nie ma dobrego gospodarza.

Remont zbiornika w Miedznej

Drodzy czytelnicy EKG- Białaczów. Ten artykuł dotyczy remontu zbiornik w Miedznej Murowanej. Cały ten remont obiektów hydrotechnicznych zbiornikaretencyjnego będzie kosztował 10 mln zł Prace obejmą wszystkie obiekty hydrotechniczne na zbiorniku i potrwają do końca lutego przyszłego roku.
Zbiornik retencyjny Miedzna na Wąglance, oddany do użytku 35 lat temu, doczekał się w tym roku pierwszego gruntownego remontu. Obejmie on wszystkie obiekty hydrotechniczne na zbiorniku: zaporę czołową, jaz piętrzący, przepompownie w Ossie i w Nadolu oraz zaporę boczną w Ossie. W jego ramach wszystkie urządzenia zostaną wyremontowane lub wymienione na nowe. Inwestorem jest WZMiUW. Zadanie pochłonie dokładnie 9.999.999,98 zł. Zgodnie z umową obiekt został już przekazany wykonawcy. Harmonogram prac został uzgodniony z Polskim Związkiem Wędkarskim w Piotrkowie Trybunalskim. Na czas trwania prac poziom wody w zbiorniku zostanie obniżony ze 195 do 192,5 m. p. m. Roboty nie powinny wpłynąć na funkcjonowanie zbiornika. Sam jaz będzie remontowany dwuetapowo, aby nadmiernie nie piętrzyć wody, czy i spuszczać jej za dużo.
Na zaporze czołowej wyremontowane zostaną korpus i korona, a także studnie kontrolne. Jednocześnie wykonany zostanie drenaż zapory. Odnowione zostaną także żelbetowe płyty skarpy odwodnej oraz rów opaskowy. Na zaporze remont obejmie także ogrodzenie jej korony oraz drogę- nie tylko jezdnię, na której powstanie nowa nawierzchnia, ale także chodnik (z kostki brukowej), balustrady i odwodnienie drogi. Remont jazu polegał będzie na naprawie żelbetowych elementów jego konstrukcji (doku górnego, środkowego i dolnego), płyty mostowej jazu, stalowego pomostu służącego do obsługi zamknięć remontowych jazu, barierek ochronnych, a także pomieszczeń ( prawego i lewego boku) oraz urządzeń i mechanizmów zamknięć. Klepy jazu oraz zasuwy denne zostaną wymienione na nowe. Modernizację przejdą urządzenia elektryczne zamknięć i elementy służące sterowaniu nimi. Przy okazji tego zadania odnowione zostaną umocnienia koryta Wąglanki poniżej dolnego stanowiska jazu.

Chwalimy się
JournalDziś pękła liczba 2mln 500tys odsłon!!!!!! W dniu 1 kwietnia cieszyliśmy się z 2mln odsłon.Z rachunku dzielenia wychodzi na to że średnia dzienna liczba odsłon naszej strony to 5.813.To dzięki WAM, mieszkańcom naszej małej ojczyzny, sympatykom z kraju i zagranicy (Kanada,Stany Zjednoczone,Irlandia, Anglia,Holandia,Belgia,Niemcy,Hiszpania,Nowa Zelandia,Australia) nasza gazeta cieszy się takim powodzeniem. Obiecujemy że dopóki nam starczy wytrwałości i materiałów do EKG ,będziemy się starać informować WAS o najważniejszych, najciekawszych wydarzeniach w gminie Białaczów. Mamy też wewnętrzną satysfakcję że w taki właśnie sposób promujemy uroki naszej małej ojczyzny. Dziękujemy za maile i te krzepiące i te pouczające. Proszę jednak pamiętać że ,,EKG-Białaczów" redaguje grupa pasjonatów.

Redakcja
,,Nocne czytanie"


13 czerwca 2014 roku w Gminnej Bibliotece Publicznej w Białaczowie odbyła się ,,Akcja 16-godzinnego czytania" trwająca od godziny 800 do 2400.
Punktualnie o godzinie 800 symbolicznym sygnałem trąbki oficjalnego otwarcia ,,akcji"dokonali: Wójt Gminy Białaczów- Jan Jóźwik, Zastępca Wójta Gminy Białaczów- Barbara Goworek, Przewodniczący Komisji Kultury, Oświaty
i Zdrowia - Andrzeja Martyka, a także Dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej
w Białaczowie-Izabela Wiktorowicz oraz uczniowie III klasy miejscowej Szkoły Podstawowej wraz z wychowawcą i kilka uczennic Gimnazjum z Białaczowa.
,,Akcja" została zainicjowana w związku z Rokiem Czytelnictwa i nawiązywała do tegorocznego hasła Tygodnia Bibliotek ,,Czytanie łączy pokolenia".
Celem ,,Akcji 16-godzinnego czytania" była promocja czytelnictwa, zainteresowanie dzieci, młodzieży oraz osób dorosłych książką, zachęcanie do czytania, bowiem jak mówił Baron von Munchhausen ,, Książki są najlepszym przyjacielem człowieka ponieważ czytamy je tylko wtedy, kiedy mamy na to ochotę, a one milczą, kiedy myślimy o czymś innym. Zawsze dają i nigdy o nic nie proszą". Wydarzenie to miało również na celu ukazanie biblioteki z ,,innej" strony, tzn. nie tylko jako instytucji, która gromadzi, opracowuje i udostępnia
zbiory, ale również przejmuje zadania ośrodka kultury i centrum informacji, jest silnie powiązana ze społeczeństwem, tym samym zależy jej na zaangażowaniu mieszkańców w działania przez nią podejmowane.
Do ,,Akcji 16-godzinnego czytania" przystąpiło 6 klas ze Szkoły Podstawowej
w Białaczowie oraz jedna klasa z tutejszego gimnazjum. Swoją obecnością zaszczycili nas również Przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich z Białaczowa- Ewa Tatarzyńska, Radni Rady Gminy Białaczów- Jadwiga Pawłowska i Marian Adamus, Kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej- Teresa Łukasik i pracownicy ośrodka, druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej z Białaczowa oraz mieszkańcy z terenu gminy i okolic. Łącznie w wydarzeniu wzięło udział 148 osób. Najmłodszy uczestnik miła 6 lat, zaś najstarszy 78 lat. Najdłużej, bo aż całe 16 godzin czytały uczennice z miejscowego gimnazjum: Martyna Romanowska oraz Katarzyna Deperas. Dziewczynom serdecznie gratulujemy!

Sylwia Chałubińska

Trzech gospodarzy

Na terenie przynależnym do gminy Białaczów i Żarnów znajduje się jedyny większy akwen wodny, który potocznie nazywany jest zalew w Miedznej Jest to zbiornik retencyjny utworzony i przeznaczony głównie do piętrzenia wód dla celów rolniczych.
Jednak ze względu na brak innych większych zbiorników w najbliższej okolicy, a także usytuowanie w pobliżu znacznych kompleksów leśnych zbiornik zalew przyciąga licznych amatorów wypoczynku nad wodą, amatorów wędkarstwa, a nawet żeglarstwa. Sztuczny zbiornik wodny ''Wąglanka - Miedzna'' powtał poprzez spiętrzenie rzeki Wąglanki na 11 kilometrze biegu tej rzeki. Ma średnią powierzchnię 185 ha (maksymalnie - przy wysokim stanie wody - 195 ha). Pojemność użytkowa zbiornika wynosi 3.5 mln m3 a całkowita - 4.2 mln m3. W wodach zbiornika występuje wiele gatunków ryb, takich jak: troć jeziorowa, leszcz, płoć, ukleja, lin, szczupak i okoń. Nad zbiornikiem gniazdują mewy śmieszki, rybitwy i kaczki nurkujące.
W części przynależnej do gminy Białaczów od kilkunastu lat funkcjonuje Stanica Harcerska, której właścicielem jest gmina Opoczno, a administratorem Miejski Dom Kultury w Opocznie. Stanica posiada zaplecze kuchenne, pełne wyposażenie sanitarne, stołówkę i salą kominkową. Jest położona około 300 metrów od brzegów zalewu. W sezonie letnim, ale i nie tylko stanica harcerska przyjmuje w celach wypoczynkowych i rekreacyjnych grupy zorganizowane i klientów indywidualnych. Cena za dobę (nocleg w kompleksie hotelowym bez wyżywienia) wynosi tyko 20 zł. Aktualny stan techniczny kompleksu wypoczynkowego wymaga małych remontów i niewielkich inwestycji infrastrukturalnych.





Dlaczego zająłem się tym tematem? Otóż uważam że przy dobrej woli wszystkich gospodarzy (Burmistrza Opoczna i Wójtów Białaczowa i Żarnowa), a także za zgodą Wojewódzkiego Zarządu Melioracji, można z tego terenu uczynić wspaniały kompleks rekreacyjny. Wystarczy znależć płaszczyznę wspólnego porozumienia, a następnie napisać program rewitalizacji terenu w celu pozyskania środków finansowych z Unii Europejskiej. W perspektywie, takie przedsięwzięcie pozwoli utworzyć sporo miejsc pracy (wypożyczalnie, gastronomia, parkingi, baza namiotowo-campingowa, ścieżki rowerowe, usługi transportowe, usługi wypoczynkowe).
Mam nadzieję że wizje przekazane w powyższym artykule nie będą tylko płonne, a decydenci w końcu po tylu latach dojdą do porozumienia i odrzucą zasadę ,,wyście sobie, a my sobie..?


Zbigniew Szpoton
Tablice informacyjno-turystyczne

Z inicjatywy radnego, Przewodniczącego Komisji Oświaty i Zdrowia Andrzeja Martyki, przy aktywnym wsparciu stażystki Urzędu Gminy w Białaczowie Katarzyny Włodarskiej oraz zaangażowaniu v-ce wójta gminy Barbary Goworek, od pewnego czasu na ulicach Białaczowa da się zauważyć nowe, jakże piękne, oznakowania ulic. Wizualnie, tablice nie odbiegają od tych stojących na ulicach Łodzi czy Krakowa. Rozmawiając z pomysłodawcą tej inicjatywy usłyszałem także bardzo ważny argument za oznakowaniem w ten sposób białaczowskich ulic. Pan Andrzej wyszedł na przeciw sugestiom mieszkańców, pracownikom służb niosących pomoc (pogotowie, straż). Tak więc logistycznie już jest łatwiej poruszać się po stolicy gminy.




Muszę przyznać że inicjatywa ta wychodzi na przeciw moim osobistym oczekiwaniom by rajcowie gminni postawili na rozwój turystyczny terenu.Mam nadzieję że przyszłe władze gminne zrozumieją że ta gałąż gospodarki może poprawić kondycje finansową tak skromnego budżetu gminy Białaczów.

Procesja Bożego Ciała 19.06.2014r
Emigrant story

Nagle znikają z horyzontu, by za kilka, kilkanaście miesięcy pojawić się znowu. Mają nowe samochody, modne ciuchy, piękne, drogie zegarki. Dowiadujemy się, że wyjechali ,,za chlebem",, za granicę " do Anglii, Niemiec, Francji, by spróbować jeszcze raz poradzić sobie w życiu, by poprawić jego komfort. Zazwyczaj są dumni, że im się udało, że coś osiągnęli. Nie było łatwo - inne realia, język, kultura. Ale wiedzą, że muszą zacisnąć zęby. To się opłaca, w Polsce, gdzie bezrobocie wciąż jest ogromnym problemem, a ,,najniższa krajowa" obowiązującym prawem, prawem do jakiego takiego bytowania, nie widzą już dla siebie miejsca. Za to tam w krótkim czasie odkładają na niezłe auto, dom, realizację planów, spełniają swoje marzenia.
Wracają okazjonalnie - na święta i rodzinne uroczystości. Są inni, zmienieni. W ,,wielkim świecie" odkryli nową perspektywę postrzegania. Mimo, iż tęsknią do rodziny, z roku na rok tracą więź z tym, co zostawili za sobą. Ich stosunek do polskiej, zwłaszcza prowincjonalnej, beznadziei, marazmu, bylejakości i biedy, kwitują - tu nigdy nic się nie zmieni.
Nie jest różowo - mówi Artur, który w niemieckiej Badenii-Wirtembergii mieszka już ponad dwa lata. Pracuje w ogromnym zakładzie Boscha, produkującym elektronarzędzia. Jeśli ktoś nigdy nie wyjeżdżał, nie ma pojęcia jak to wygląda. Zamyśla się, tak naprawdę nie bardzo ma ochotę, by to tłumaczyć. Jednak swoje widział - Polaków, którzy dali sobie radę, ale i wielu takich, którzy albo szybko wrócili, albo stoczyli się na dno. Na pytanie ,,których nacji najlepiej unikać " odpowiada - Innych Polaków. Są najgorsi - obłudni, chciwi, zazdrośni. Za granicą największym wrogiem Polaka jest inny Polak. Brzmi strasznie. Ale rozmawiamy dalej. Na początku najtrudniejszą barierą jest oczywiście język. Polskie szkoły nie przygotowują do prawdziwego komunikowania się na emigracji. To trochę traumatyczne przeżycie, ale trzeba nad tym zapanować - przysłuchiwać się i zapamiętywać jak najwięcej. Jeśli jest się pojętnym, po jakimś czasie można opanować język w stopniu zadowalającym. Wtedy i praca wychodzi jak należy, i w czasie wolnym można wyjść, poznać kogoś, pobawić się, pozwiedzać.

...
Z życzeniami pięknej niedzieli!



REDAKCJA
Strona 71 z 110 << < 68 69 70 71 72 73 74 > >>
Opoczno.info
Hitler w Białaczowie?
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Gniazdo Rodzinne
Zamek i pałac
Zamek
Pałac Platerów
Powstanie Styczniowe
Oficjalna strona miasta Opoczno
PLATEROWIE
MUZEUM w OPOCZNIE
Elektroniczna Kronika Gminy Białaczów
Powered by PHP-Fusion © 2003-2006 - Aztec Theme by: PHP-Fusion Themes